4 maja 2013 - Rabka-Zdrój - kawiarnia-księgarnia
"Między Słowami"
Szamani dźwięków
W sobotni wieczór (4 maja) w Kawiarni-Księgarni
„Między Słowami” zagrali Piotr Kolecki, Marek Podlecki i Marek
Leszczyński. Swój koncert zatytułowali „Więcej niż trio”.
Piotr powitał zebranych obiecując spektakl muzyczny. Taka zapowiedzią
z pewnością zaostrzył apetyty słuchaczy.
Rozpoczęli. Czarują jak zawsze.
Energia wzrasta tak, że możemy się czuć jak byśmy uczestniczyli w
obrzędach szamańskich. Tajga, ogień, a szaman gra, gra
gra… Dźwięki otaczają. Wchłaniają wszystko i wszystkich.
Po chwili zmiana rytmu i instrumentów.
Słychać cymbały, bębny, gitarę. Dźwięki cały czas otaczają
– tym razem wibrujące. Dzwonek – czy to duchy wywołane muzyką
szamana pojawiły się wśród nas? Dźwięk cymbałów nasila się. Bębny
i gitara tworzą tło.
Przez chwilę muzyka jest
delikatniejsza, ale nadal energetyczna i tajemnicza. Znów brzmi głośniej
i staje się coraz mocniejsza. Wokół cisza. Niemal absolutna, gdyż
nawet z ulicy nie dochodzą żadne dźwięki.
Maksymalne skupienie. Słychać
gitarę basową. Szaman kontynuuje obrzęd. Teraz rytm jego muzyki
jest spokojniejszy. W świecie duchów należy uważać. Czy to klekot
kości? Coś się zbliża. Krok za krokiem. Znowu klekot. Dźwięki
pomału cichną. Gong.
Zmiana tonów. Cymbały brzmią jak
harfa. Dźwięki jak woda falują, przybliżają się, oddalają.
Zalewają i wciągają w głąb. Dna nie widać. Rów Mariański gdzieś
się kończy, ma ograniczoną głębokość. Tylko nie dźwięki.
Wzmocnione smykiem, którym Piotr pociera struny gitary, wibrują.
Powodują zawrót głowy. Narasta brzmienie cymbałów. Bęben
wyznacza rytm. Znów szaman kręci się w zawrotnym tańcu duchów. Głos
trąbki dopełnia nastroju. Nieco jękliwe a głębokie tony zwracają
uwagę.
I znów gitara klasyczna. Nasila się
brzmienie bębnów. Cymbały nadal dzwonią. Sekunda ciszy, ale cymbały
jak brzęk muchy są wokół nas. Gitara dźwięczy jak komar. Dołączyła
drumla. Kamyki sypiące się na metalową podkładkę dają efekt
zapadającej się kopalni. Spada jeden kamyk, za chwilę drugi, a
wreszcie kolejne. Nawet wystrzały fajerwerków muzycy wykorzystali do
stworzenia efektu. I ludzki glos. W jakim języku się odzywa? Czy
taki język w ogóle istnieje? Trąbka wzmaga efekt.
Czy to czarodziejskie formuły? Zaklęcia?
Inkantacje?
Pałeczka nietypowa. Nadaje się
raczej do kotłów niż cymbałów, ale brzmi ciekawie. Gitara coś
opowiada. Co? To kwestia wyobraźni. Może to samuraje „tańczą”
wokół siebie
z katanami?
Duchy odeszły już jakiś czas
temu. Szaman powrócił do żywych. Teraz to już inna baśń,
legenda, saga. Deszcz rozmywa ślady. Ostatnia kropla rozpryskuje się
na piasku.
Tank drum wibruje i znów otacza nas
świat opowieści. Tym razem z Tysiąca i jednej nocy. Sezam.
Otwierają się kolejne wrota. Ali Baba wchodzi coraz dalej, coraz głębiej.
Czar działa.
Klejnoty tańczą swój zwodniczy
taniec. Próbują go omotać. Są coraz bliżej. Szafiry, diamenty,
topazy układają się w wężowe kształty. Nagle sypie się grad
pereł. Dźwięczy jak jak deszcz, a może łzy… Tańczą tancerki.
Szale falują w ich dłoniach coraz upojniej, coraz namiętniej. Ali
Baba patrzy, podziwia. Już świta. Muezin wzywa na modlitwę.
Dźwięki otaczają. Pochłaniają.
Każą wyobraźni przenosić się w inne wymiary. Nie krępują, nie
ograniczają.
„Więcej niż trio”, trzech
szamanów dźwięków i nasza wyobraźnia.
Małgorzata Urbaniak